czwartek, 19 maja 2016

Biegiem po medal

Tak! Mam medal! 





W niedzielę 15 maja odbył się długo przeze mnie oczekiwany 4 PKO Półmaraton w Białymstoku.  Ja brałam udział w biegu towarzyszącym Run City na 5km. Za cel postawiłam sobie max 35 minut na ten odcinek. Jestem 4 miesiące po porodzie i taki cel wydawał się być realny. Tym bardziej że biegać zaczęłam dopiero na 5 tygodni przed startem.  To był mój debiut.



Start był z pod Pałacu Branickich. Najpierw była wspólna rozgrzewka, później kilka słów powitania i START. Meta była na Rynku Kościuszki kolo Ratusza. Wszystko pięknie zorganizowane. Dopięte na ostatni guzik.
I tak dzień 15 maja okazał się dla mnie wyjątkowo dobrym dniem. Pogoda była super. Nie za gorąco i nie za zimno.  Deszczu nie było. Trochę stresu było,  bo to pierwszy taki mój bieg masowy. 
Ale po starcie stres odszedł i włączył się power. Nogi same mnie niosły.  Jakoś tak fajnie i lekko się biegło.  A to ludzie dopingujący dodawały powera.  A to muzyka. Jak i inni uczestnicy których chciało się przegonić.  Kilometry szybko mijały.  Trasa była dość prosta. Nawet nie wiem kiedy ten czas tak zleciał.
To było naprawdę niesamowite uczucie.
I tu nagle meta.  I czas na mecie 29 minut 16 sekund.  I 385 miejsce na ok. 700 uczestników.  I ten piękny,  wyjątkowy pierwszy medal.  Wspaniała pamiątka i wspaniałe wspomnienia.
Na mecie czekała na na nas też woda, płaszcze chłodzące,  rosołek,  ciepła babka i napoje izotoniczne.  A także sesje zdjęciowe i gratulacje. 
I tak narodziła się moja nowa pasja.  Pasja do biegania.  Pasja startu w kolejnych takich imprezach.  Nie koniecznie w Białymstoku.  Myślę że z czasem odwiedzę tez inne miasta żeby tak móc sobie pobiegać.
Dla mnie ten bieg był niesamowitym przeżyciem i doświadczeniem.  Był też pomocą dla Kuby,  który czeka na operację.  Jest to naprawdę super idea. Biec dla siebie , dla własnej przyjemności i przy okazji pomóc dla kogoś.
A teraz kilka dni odpoczynku i wracam do biegania. 
Tak rodzi się pasja.
Dlaczego biegam? Biegam bo lubię.  Bieganie daje mi siłę,  wiarę w siebie.  Stawiam sobie cele i je osiągam. Boli? Ból jest przejściowy.  A duma pozostaje na zawsze. 






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz