Czas wracać. Wracać do pisania. Na początku przepraszam za swoją nieobecność, która była spowodowana pojawieniem się w naszym życiu drugiego Bubka. 3 stycznia 2016 roku o godzinie 4.20 przyszedł na świat nasz kochany synek Dawidek. Drugi synek. To była niedziela. Bardzo mroźna niedziela. I bardzo mroźna noc. -20 stopni. Ale jego pojawienie się wywołało masę ciepełka :-)
Te dwa miesiące były i ciężkie i piękne. Na nowo musiałam przyzwyczaić się do opieki nad noworodkiem. Co było tym razem trochę utrudnione ponieważ w domu jest juz drugi Bubek który w dniu narodzin Dawidka miał 1.5 roku. I tez wymaga uwagi. Także były to dwa miesiące adaptacji do nowej sytuacji i wracania do figury (przy dwójce dzieci jest co robić ).
Przy okazji zbierałam pomysły i inspiracje na tematy na bloga i zdjęcia.
Także wracam. Na ładowana pozytywną energią :-) Energią, którą dają mi moje dzieci :-)
Te dwa miesiące były i ciężkie i piękne. Na nowo musiałam przyzwyczaić się do opieki nad noworodkiem. Co było tym razem trochę utrudnione ponieważ w domu jest juz drugi Bubek który w dniu narodzin Dawidka miał 1.5 roku. I tez wymaga uwagi. Także były to dwa miesiące adaptacji do nowej sytuacji i wracania do figury (przy dwójce dzieci jest co robić ).
Przy okazji zbierałam pomysły i inspiracje na tematy na bloga i zdjęcia.
Także wracam. Na ładowana pozytywną energią :-) Energią, którą dają mi moje dzieci :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz